22 sierpnia 2016

Skuteczność czy efektywność?

Skuteczność czy efektywność

Regularnie, w różnych miejscach, widuję nadużywane słowo "efektywność" w odniesieniu do analizowania różnego rodzaju mechanizmów kontrolnych. Po wczytaniu się w treść widzę zazwyczaj, że jest to kalka językowa autorów, którzy naczytali się ang. terminu "effectiveness".

Skuteczność (ang. "effectiveness") odnosi się do stopnia realizacji postawionych celów. W takim przypadku mamy do czynienia ze "skutkiem" (albo też jego brakiem). Osoba skuteczna realizuje cele.
Efektywność (ang. "efficiency") brzmi podobnie w języku langłydż, niemniej znaczy zupełnie co innego. W tym przypadku istotna jest różnica pomiędzy nakładami a wypracowanym rezultatem. Osoba efektywna wpierw jest skuteczna, a dodatkowo okazuje się, że wykonuje swoje zadania szybko/tanio.
Skuteczność jest podstawą dla poprawnego zarządzania każdym z zagadnień. Jest tym samym podstawowym elementem, który należy badać w trakcie ćwiczeń audytowych. Badanie efektywności, jako znacznie bardziej pracochłonne, należy wykonywać, gdy wiemy, że realizowane działania mają sens - są skuteczne.
Osobnym zagadnieniem, które jednak powinno być priorytetem podczas analizy mechanizmów kontrolnych jest sposób ich zaprojektowania. Innymi słowy najpierw należy zbadać, czy zabezpieczenie ma sens - czy jest w stanie skutecznie kontrolować zidentyfikowane ryzyko. Dopiero gdy widać wyraźnie, że ktoś miał dobry pomysł, warto zainteresować się tym, czy jest ono skutecznie wdrożone. Bo być może kolejna checklista, rejestr czy szesnasty poziom weryfikacji służy jedynie "malowaniu trawy na zielono" - czy też dokładniej sprawieniu by komuś tabelka zmieniła kolor z czerwonego na zielony. Wtedy analizowanie, czy jest to przestrzegane nie ma szczególnie głębokiego sensu.
Reasumując - jak chcemy zbadać poprawność mechanizmów kontrolnych to wpierw sprawdzajmy jak są zaprojektowana, potem dopiero czy są skutecznie wdrożone. W dalszej kolejności można się interesować tym, czy są realizowane w sposób efektywny ekonomicznie.
To jest taka stara, sprawdzona metodologia* audytorów 

* to kolejny nadużywany termin… Rzesze osób starają się "zmądżyć" (bo inaczej tego chyba nie można nazwać) swoje artykuły tą bardzo popularną, lecz w większości przypadków, zupełnie pozbawioną sensu kalką z j. ang. Zainteresowanych odsyłam do PWN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzień dobry. Komentarze na tym forum są moderowane