Wczoraj pisałem o bojkocie firm w mediach. Internet doskonale ułatwia zawiązywanie tego typu grup.
Od paru tygodni świat interesuje się skutkami potężnej katastrofy ekologicznej w związku ze zniszczeniem platformy BP. Koncern postanowił się ratować (w końcu takie akcje stanowią zagrożenie dla ciągłości działania) i wykupił potężne ilości sponsorowanych linków w głównych wyszukiwarkach prowadzących na strony "wybielające" skandal BP.
To tylko dowodzi temu jak potężne może być jednak oddziaływanie społeczeństwa w walce przeciw wspólnemu wrogowi