Warto się nad tym zastanowić w kontekście podejmowania strategicznych decyzji dotyczących zabezpieczania firmy.
W 2020 roku cyberprzestępczość będzie można podzielić na dwie grupy. Pierwsza będzie specjalizować się w atakach na firmy - czasem przeprowadzanych na zamówienie. Na czarnym rynku pojawi się duży popyt na szpiegostwo przemysłowe, kradzież baz danych oraz ataki mające na celu zniszczenie reputacji firm. Na wirtualnym polu bitwy będą ścierać się ze sobą twórcy zagrożeń i korporacyjni specjaliści IT. W proces ten zaangażują się prawdopodobnie państwowe agencje zajmujące się zwalczaniem cyberprzestępczości, które będą miały do czynienia głównie z zagrożeniami na platformy Windows oraz najnowsze wersje tradycyjnych systemów uniksowych i linuksowych.
Druga grupa cyberprzestępców będzie atakowała systemy i usługi, które maja wpływ na nasze codzienne życie, takie jak transport. Ataki na takie systemy, kradzież i wykorzystywanie ich zasobów oraz danych dotyczących zwyczajów klientów to działania, na których skupi się nowe pokolenie hakerów, zarabiając w ten sposób na swoje utrzymanie