21 czerwca 2010

Zabezpieczyć się czy nie...

Bruce Schneider odnalazł w sieci bardzo interesujący artykuł o ludzkich zachowaniach - o uczeniu się na błędach, podejmowaniu strategicznych decyzji.

Howard Kunreuther oraz Robert Meyer ze Philadelphia school’s Risk Management and Decision Processes Center przeprowadzili serię symulacji w których studentom (oraz szefom firm) dano zadanie - zbudować mocny dom i go utrzymywać w terenie w którym zdarzają się trzęsienia ziemi. Oczywiście pieniądze przeznaczone na dom można było również ulokować w banku na eleganckie 10%.

Okazało się, że wszyscy uczestnicy symulacji przegrywali. Obserwowali poczytania innych uczestników i nakręcali się w poczuciu, że ryzyko jest niewielkie, że nic się nam złego nie zdarzy. Po początkowych inwestycjach w dom ignorowano resztę zabezpieczeń aż do katastrofy. Uczestnicy woleli zyski z krótkim czasie niż konsekwentne podążanie zgodnie ze strategicznym celem. Polecam lekturę całości artykułu.

Czytając ten artykuł miałem nieodparte wrażenie, że coś mi to przypomina. Jakże często ignorujemy sygnały o zagrożeniach poprzez obserwację innych osób nic nie robiących by się zabezpieczyć. Jakże często wiedząc, że zagrożenie jest realne wolimy jednak odłożyć inwestycję w czasie troszcząc się o krótkoterminowe zyski.

Niejednokrotnie słyszałem, że jest to rezultatem braku zrozumienia dla bezpieczeństwa, niezrozumienia prawdziwej skali zagrożeń. A tu wygląda, że jest to kwestia psychologiczna. Ludzie po prostu tacy są...